Lin. |
Neofita |
|
|
Dołączył: 30 Lis 2005 |
Posty: 31 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: z nieba |
|
|
|
|
|
|
Ćwiczenie z wyobraźni, jakie zaproponował mi znajomy gej : wyobraź sobie, że żyjesz w świecie, gdzie "normalną" orientacją seksualną jest orientacja homoseksualna. Wszędzie - w telewizji, w parkach, restauracjach widzisz tylko pary homoseksualne. Chodzą za rączki, całują, obmacują. Wersja chłopak+dziewczyna jest traktowana, w najlepszym razie - jako nieszkodliwe dziwactwo. W najgorszym... hmm... ktoś ma ochotę zgadywać?
Gdybyśmy żyli w takim świecie być może zachowywalibyśmy się tak samo, jak uczestnicy wszelkiej maści parad?
Moje zdanie na ten temat:
Nie klasyfikuję ludzi na homo i hetero. Bardziej niż świadomość kto z kim sypia i kto kogo całuje, liczą się dla mnie takie cechy jak inteligencja czy poczucie humoru.
Swoją drogą, rozmawiając o homoseksualizmie uporczywie omijamy temat lesbijek, wciąż zahaczając o gejów. Istnieje teoria wyjaśniająca tak wielką homofobię wśród facetów. Po prostu, ni mniej, ni więcej, panowie boją się, że zostaną oskarżeni o "odbiegające o normy" upodobania i w ten sposób próbują odsuwać od siebie ewentualne zastrzeżenia...
PS: [Tak wiem, że to nie ten temat, ale…] I, gdyby ktoś jeszcze miał wątpliwości, wyjaśniam - mam na imię Iwona, w naszej ukochanej, przestronnej sali 39 siedzę obok pierwszego okna, niestety nie obok grzejnika. |
|